Kętrzyn: Nietrzeźwi na drodze to realne zagrożenie - nie bagatelizujmy tego
Przed sądem stanie 46-latek. Mężczyzna mimo tego, że wcześniej spożywał alkohol zdecydował się wsiąść za kierownicę. Na szczęście dla innych użytkowników dróg, dzielnicowi z Korsz uniemożliwili mu dalszą jazdę.
Wczoraj (20.10.21 r.) po godzinie 15.00 na trasie Korsze-Łankiejmy dzielnicowi zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę osobowego opla. Podczas kontroli funkcjonariusze wyczuli od mężczyzny zapach alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał 0,7 promila alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 15 lat.
Przypominamy:
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości według kodeksu karnego grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów nawet do lat 15, przy czym minimalny okres, na jaki zakaz ten może być orzeczony to 3 lata. Ponadto osoba kierująca pojazdem w stanie nietrzeźwości będzie musiała się także liczyć z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie orzeknie świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. złotych, w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu, oraz nie mniejszej niż 10 tys. złotych, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości traktuje się jako wykroczenie zagrożone karą grzywny (od 50 do 5000 zł) lub aresztu (od 5 do 30 dni). Sąd może orzec również zakaz prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne na okres od 6 miesięcy do 3 lat, jednak jego nałożenie nie jest obowiązkowe.
Za wykroczenie polegające na kierowaniu rowerem po użyciu alkoholu (między 0,2 promila a 0,5 promila we krwi) cyklista zapłaci od 300 do 500 zł. Za jazdę pod wpływem alkoholu (powyżej 0,5 promila we krwi) – 500 zł.
Czy nietrzeźwy rowerzysta może rzeczywiście być poważnym zagrożeniem na drodze?
Oczywiście. Rowerzysta może być sprawcą tragicznych wypadków. Ciągle słyszymy o nietrzeźwych rowerzystach wyjeżdżających przysłowiowym wężykiem sprzed sklepów, czy też barów. Stwarzają oni realne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego. Taki rowerzysta jest nieobliczalny w momencie, kiedy go wyprzedzamy. Uciekając przed zderzeniem z nietrzeźwym rowerzystą kierowca samochodu może wjechać do rowu lub uderzyć w drzewo, co z kolei może spowodować poważną tragedię. Dlatego też dla nietrzeźwych kierowców, także rowerzystów, nie może być żadnej tolerancji.