Aktualności

Kętrzyn: Trzymiesięczny areszt wobec 42-latka podejrzanego o stosowanie przemocy

Sąd Rejonowy w Kętrzynie, na wniosek prokuratora, zastosował tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy wobec 42-letniego mężczyzny, podejrzanego o stosowanie przemocy wobec swojej babci i dziadka.

Starsze małżeństwo od ponad roku przeżywało gehennę we własnym domu, doświadczając przemocy. Sprawcą ich dramatu był 42-letni wnuk. Mężczyzna wszczynał awantury, wyzywał ich, zakłócał im spoczynek nocny, groził pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała.

Po kolejnej awanturze we wtorek (09.09.2025 r.) złożyli zawiadomienie o znęcaniu. Tego samego dnia 42-latek został zatrzymany. Okazało się, że działał w recydywie. W przeszłości był już skazany za stosowanie przemocy i odbywał wyrok pozbawienia wolności. Funkcjonariusze zebrali szczegółowy materiał dowodowy w sprawie znęcania nad dziadkami. W środę (10.09.2025 r.) 42-latek usłyszał zarzut znęcania. Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego, jakim jest tymczasowy areszt. Sąd Rejonowy w Kętrzynie przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec zatrzymanego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Zgodnie z przepisami za popełnione przestępstwo, grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Z uwagi na to, że mężczyzna działał w recydywie, grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 7,5 roku.

Przemoc wobec osoby bliskiej bardzo rzadko ma charakter jednorazowy, a z biegiem czasu staje się coraz gwałtowniejsza i bardziej dotkliwa. Życie w sytuacji stresu, strachu, braku poczucia bezpieczeństwa, w poniżeniu czy bezradności pociągają za sobą ogromne konsekwencje. Dlatego w pomocy ofiarom bardzo ważna jest współpraca służb, instytucji i organizacji pozarządowych. Coraz częściej ofiary nie wstydzą się szukać pomocy i chętniej zwracają się do instytucji z prośbą o wsparcie.

Nie bądźmy obojętni – reagujmy, gdy jesteśmy świadkami przemocy. Milczenie pozwala sprawcom działać bezkarnie, a szybka reakcja może uratować zdrowie i życie drugiego człowieka.

Powrót na górę strony